Nie ćwiczę tylko zapier... Jak na moje możliwości to ciężka charówa, 5x w tygodniu po 2-3 godz, za każdym razem wysiłek taki, że jestem bliski omdlenia, bardziej intensywnie już nie mogę. 3x w tygodniu siłowe + kardio, 2x w tygodniu samo kardio. Ciuchy można ze mnie wyżymać. I tak już 7 miesięcy. A cholera nic nie chudnę!. Schudłem 13 kilo i waga się zatrzymała. Co jest grane do cholery? Ciągle mam nadwagę :-(
Może powinienem pić / łykać jakiś preparat z apteki, czy coś? Macie jakąś radę?
lista tematów
Jak cholernie ciężko schudnąć...
Po pierwsze , odłóż wszelkie używki .. np alkohol , papierosy , wszelkiego rodzaju narkotyki .
Po drugie może po prostu sie przećwiczasz i tylko szkodzisz sobie .
Po trzecie poczytaj na internecie o dietach , ułóż ją sobie sam lub zgłoś sie do profesjonalisty . Napisz na pw to moge Ci wysłać link . Profesjonalnie układają diety .
Po czwarte możesz biegać , bardzo dobra rzecz .
Nie łykałabym na Twoim miejscu nic na odchudzanie(z czego co słyszałam niektóre prowadzą do wymiotów i problemów układu pokarmowego) ;) Niektóre witaminy przyśpieszają metabolizm (A, B i C). Przed posiłkiem pij szklankę wody, jedz dużo jabłek a także innych owoców. To tyle jeśli chodzi o pożywienie ;D Powodzenia w odchudzaniu ;)
Jak najmniej przetworzonego żarcia, słodyczy, słodkich napoi. Rezygnacja z mąki pszennej, która jest obwiniana wydaje mi się że słusznie za powstawanie otyłości i raczej nie ma znaczenia czy mąka "doprawiona" jest jakimś tłuszczem czy nie. Przejście na chlebki pełnoziarniste, orkiszowe. Ciężko pewnie będzie z rezygnacji z pierożków, naleśników, ale można spróbować zrezygnować chociaż na 2msc.
Odpowiednie łączenie pokarmów. Unikać łączenia węglowodanów z białkiem. Mięsko i surówka, a za 2 godzinki jak lubimy ziemniaczki z drugą częścią surówki. Do jedzenia jak najmniej picia. Odczekać 20 min. i dopiero pić, dać organizmowi poznać co, jak ma jak trawić.
Jak wspomniała Arwena27 woda na półgodziny przed jedzeniem, dużo jabłek, na noc ze 3 suszone śliwki, ewentualnie jakieś nieco ekstremalne pokarmy jak kisiel z siemienia lnianego z sokiem owocowym. Ja przerzuciłem się na pożywne i w/g mnie zdrowe jedzonko rano. Kasza jaglana gotowana na wodzie z dodatkami dająca kopa energetycznego do godziny 15. Dodatki to rodzynki, morele, łyżka miodu, jabłko pokrojone w grubszą kostkę, czasami siekane orzechy, czy gorzka czekolada wrzucona pod koniec zabawy. To wszystko gotowane 10min. i później jeszcze 5-10 leżakowane pod przykryciem. Po tym czasie jeszcze tylko łyżka cynamonu, szczypta imbiru, czasami dorzucam jeszcze więcej wapnia z mielonego sezamu.
Mogą też coś poradzić jakieś herbatki odchudzające.
Tylko na nas spójrzcie. Wszystko jest na wspak, wszystko jest do góry nogami!
Lekarze niszczą zdrowie, prawnicy niszczą sprawiedliwość, uniwersytety niszczą wiedzę, rządy niszczą wolność, główne media niszczą informacje, religie niszczą duchowość.