Uff, to Thunder przechodzą dalej, ale gra martwi. Z takim wolnym Reggie'm Jacksonem może być ciężko, a sam KD przez taką obronę jak ma Memphis to przez 4 mecze może nie przechodzić tak łatwo. Martin musi utrzymać taką formę. Ibaka musi się otrząsnąć, a Perkins nie może się tak podpalać bo wyleci z boiska w pierwszej kwarcie, a tam będzie mieć z kim rywalizować, bo i Gasol i Z-Bo.
W Houston szkoda mi jedynie McHale'a, pamiętam na kasecie jak miałem nagrania gdy wchodził z ławki, co za kot. Houston niestety nie zasłużyło, żeby grać dalej, a przez frajera Beverleya tym bardziej się ciesze, że polegli szybciej niż po 7 meczach, chociaż i tak 2 w prezencie dostali.