Dzień w którym zatrzymała się Ziemia strona 1 z 2

Witam serdecznie :)

A więc tak
Chciałem potraktować ten temat o filmie pt.

treść filmu:
Gdy na Ziemi ląduje statek kosmiczny, ludzkość staje w obliczu pierwszego w historii kontaktu z wysłannikami pozaziemskiej cywilizacji. Czy przybywają oni na naszą planetę z misją pokojową?

I tu mam do was pytania odnośnie filmu

Q:Czy pójdziecie na ten film do Kina
Q:czy zainteresował on was na tyle by postarać sie go obejżeć jak najszybciej.
Q:Co sądzicie o filmach tej tematyki

A tu kilka pytań pokrewnych

Q: czy wierzycie w to, że 21.12.2012 nastąpi koniec świata ?
(jest to akurat ta data, gdyż została ona zapisana przez starożytny lud majów jako koniec ich kalendarza co równocześnie znaczył dla nich Koniec)
Q: Jak według was objawi się koniec świat? (zgaśnie słońce, nadejdą kataklizmy, przyjdzie Jezus i nas wszystkich zabierze)
Q: czy martwi was fakt, że ziemia naprawdę zwalnia przy obracaniu się wokół własnej osi?(jakby nie patrzeć 31 grudnia ostatnia minuta 2008 roku trwała 61 sekund by nadrobić stratę czasu)

Dziękuje za uwagę :)

Niestety nie. U mnie w mieście nie ma kina.

No może być ciekawy. Obejrzę.

Bo ja wiem...

Niespecjalnie...aczkolwiek nie wykluczam takiej możliwości...

E tam...może nie uważali za konieczne robić więcej kalendarzy, skoro mieli przed sobą szmat czasu;]] a jeśli naprawdę wierzyli, że wtedy nastąpi koniec to o niczym nie świadczy. Nigdzie nie jest udowodnione, że będzie dokładnie wtedy. :P

Biorę pod uwagę pierwsze dwie opcje. Może też być coś odwrotnego do "Wielkiego wybuchu", tylko że tym razem wszystko zniknie. A może ufoki wysadzą naszą planetę.

Na razie nie jest tak tragicznie moim zdaniem...gorzej byłoby, gdyby zaczęła realizować się wizja w stylu tej z "Pojutrza".

Ziemia spowalniając swój ruch może doprowadzić to zaburzeń w magnetosferze co może skutkować tym co było pokazywane w Pojutrze

Odnośnie kalendarza majów i ich szyfrów:

W roku 2012 atmosfera naszej planety stanie w płomieniach. Bieguny magnetyczne zamienią się miejscami i Ziemia zacznie obracać się w przeciwnym kierunku. Podziemne wstrząsy o niespotykanej sile zniszczą miasta, drogi, tamy i wszystkie inne dzieła rąk ludzkich. Europa i Ameryka przesuną się aż do strefy polarnej. Gigantyczna fala tsunami pokryje całą planetę, zabijając miliardy ludzi. Taką wizję przedstawił Patrick Geryl w książce Proroctwo Oriona na rok 2012.
Teraz z pomocą metod naukowych w książce "Światowy kataklizm w 2012 roku" rozszyfrowuje liczące tysiące lat kody Majów i starożytnych Egipcjan, które mówią o tej straszliwej katastrofie. Odkrywa dowody istnienia przedpotopowej cywilizacji, która umiała obliczyć poprzednie przesunięcie biegunów magnetycznych Ziemi, i jej następczyniach, które ustaliły datę kolejnego takiego zjawiska na rok 2012 n.e.
Kodeks drezdeński Majów ujawnia tajemnice cyklu aktywności słonecznej, o jakich współcześni astronomowie jeszcze nic nie wiedzą. Astronomiczny Zodiak starożytnych Egipcjan wskazuje dokładne daty poprzednich kataklizmów. Znana z biblijnej Apokalipsy świętego Jana liczba 666 oznacza zakłócenie cyklu aktywności słonecznej, które stanie się przyczyną zbliżającego się globalnego kataklizmu. Mieszkańcy zniszczonej przez podobną katastrofę Atlantydy dokładnie przewidzieli tę ogólnoświatową klęskę.
Konkluzja jest przerażająco jednoznaczna: tak jak wtedy, w roku 2012 naszą cywilizację czeka zagłada.

No wiem, ale póki co nie jest tak (na szczęście).

- poszedłbym
- jakbym miał to bym obejrzał
- lubię ( o ile nie są kiczowate)


kiedyś nastąpi ..ale mógłby nadejść później


Słońce zgaśnie za 3,5 mld lat
obawiam się bardziej kataklizmów


martwi mnie bardziej wizją odwrócenia biegunów

Byłem na tym w kinie, nudny drętwy pro-ekologiczny film pt "szanujcie ziemie bo Kosmici patrzą" widziałem pierwowzór i czytalem książkę wiec wiedziałem jak to się skończy co nie zmienia faktu że film był średni.

Nie wierze w 2012, koniec naszego świata nastąpi kiedy na ziemi zmienią się warunki ekologiczne i wymrzemy a koniec świata w ogóle kiedy pochłonie go słońce.

widzialam juz go.
dobry jest.
eee... no on nie jest wcale o koncu swiata, tylko o koncu ludzkosci, a to roznica.


1. nie wierze.
a nasze kalendarze maja tylko po 365, ewentualnie 366 dni, wiec czyzby co roku powinien nastepowac koniec swiata
2. nigdy nie nastapi, a przynajmniej nie za mojego zycia, wiec nie potrzebuje sie zastanawiac nad czyms, co i tak mnie nie spotka.
3. nie matrwi.

Właśnie zwalnianie obrotów ziemi do tego prowadzi

nie. lubie kueanu ale filmow o zagladach nienawidze-szczerze.


nie wierze w bzdury.


rozstapi sie ziemia nie ma konca swiata. nie wierze w cos takiego. swiat sie nigdy nie skonczy moze byc mnostwo kataklizmow w ktorych zgina ludzie ale swiat jako taki i zycie na ziemi bedzie istniec nadal..


mnie nic nie martwi

nie wierzę .


raczej lubię takie filmy .

Jak dla mnie ciekawe :)
Szczegółnie piktogramy.

chętnie, ale w kinie w moim mieście pewnie dopiero za jakiś miesiąc on będzie dostępny.

Zastanawiam się. Ale chyba nie, bo nie przepadam za Keanu ; ]


bardzo lubię ; ]


nie chce mi się jakoś w to wierzyć , ale fajnie by było ; ]


tego to ja nie wiem ;p
ale z tym przyjściem Jezusa to przesada xd


bywa ^ ^
ale czym się przejmować...

Możliwe.
Nie.
Lubię je, bo dają jakieś alternatywy na koniec świata.


Nie. Mówi się że to, że im się kończy kalendarz nie oznacza całkowitego końca, tylko końca epoki.
Nie zastanawiałam się nad tym.
Chyba tak.

no wiec nie pojde do kina bo juz go widzialem ;]
film calkiem niezly
co do temtyki , zalezy jak na to patrzysz czy bierzesz pod uwage czasy obecne z dodatkiem sf czy sf bez granic
jesli chodzi o moje zdanie wole obejrzec tego typu lekki film ktory moze dac lekko do myslenia niz oblesna i coraz bardziej tandetna pile