Na Fotkę trafiłem, gdy małymi krokami wchodził w Polsce internet. To były czasy, gdy były jeszcze pełne kafejki internetowe. Portal był rewelacyjny! Jeszcze nie było tak rozwinięte zjawisko hejtu, trollingu, etc. Na oszustów / oszustki nie trafiało się zbyt często. Takie osoby już z pierwszego wrażenia pokazywały, że coś jest nie tak. Nie znałem osoby, której by tu nie było.
Wszystko zaczęło się zmieniać na gorsze, gdy portal zaczął konkurować z innymi. Do dziś pamiętam, jak tłum wychodził z siebie, gdy nagle - po latach - miał płacić za korzystanie z usługi. Od tamtej pory jakość portalu.. powoli schodziła na dno.
Kiedyś? Nie do pomyślenia było, by nie usunąć stąd osoby, która składałaby drogą prywatną oferty seksualne. Dziś? Roi się od pedofili.
Kasa, kasa, kasa...
Wracając do tematu?
Problem z oszustwami stał się problemem na potęgę, gdy coraz powszechniejsze stawała się obróbka zdjęć.
Jestem bardzo tolerancyjny. Wszystko zrozumiem. Naprawdę.. Większość przerabia zdjęcia, np. do dowodu osobistego. Ale to jest delikatny i nierzadko też potrzebny retusz. To, co jednak jest tu? Przechodzi ludzkie pojęcie.
Bogu dziękuję za to, że nigdy nie byłem sam; że nie musiałem szukać Miłości na Fotce.. Bo dziś? Gdybym tak miał szukać? I w realu spotykać się? Biedny byłby los moralnych szmat..
Przeróbki zdjęć? Powiedzmy sobie to wprost.
SAMA FOTKA TO UMOŻLIWIA W EDYTORZE. SIC!
I wyjdzie taki ważący prawie setę pasztet, który tak przerabia zdjęcia, że na fotce... już nie waży 100, ale 50 kg. Piszę tak tylko obrazowo.
Jeszcze 3 lata temu tego nie było. Owszem, były osoby, które zajmowały się montowaniem zdjęć. Ale nie na taką skalę, jak teraz...
Dodam, że wstawiłem naturalne zdjęcia. Żadne nie jest przerobione..
Co do oszustek z tymi zdjęciami ala miss? Na szczęście trafiłem tylko na trzy. W sensie, że w realu.
I tak przykładowo? Podsumowałbym je krótko.
Pierwsza? Na Fotce pokazywała się, jako drobna, skromna i.. delikatnie przy kości. Ładna? Owszem. Bardzo ładna. W realu? O Boże. Szukałem tylko drogi ucieczki. Historię opisałem w internecie. Absurd trafił na główną, znanych portali.. łącznie z wiejskim. Obiecałem sobie, że już nigdy więcej z internetu znajomości.
Ale po latach miałem trudny okres. Raz jeden jedyny dałem się uwieść oszustce. I fakt. Zakochałem się. Tylko dzięki temu zniosłem pierwsze spotkanie w realu. Zdjęcia tak przerobiła, że w realu odzyskałem przytomność dopiero po wspólnej nocy. Gdy odkryłem kolejne kłamstwa, odszedłem. Bez słowa. Oczerniła mnie na potęgę wśród znajomych.
Ostatni raz dałem się wkręcić właśnie tu, znanej regularnie korzystającej tu z forum pewnej Alicji. Panowie na pewno pamiętają tę oszustkę. Zdjęcia? Wstawiała same.. najbardziej perfekcyjnej przeróbki.
Gdy do niej pojechałem? Wygląd? O Boże. Ale ok, nie jestem wzrokowcem. Dałem więc szansę. Starałem się nie myśleć o tym, jak bardzo mnie okłamała ze zdjęciami.. Ale to, co znalazłem w domu? Na tel i na kompie? Szala goryczy się przelała.. Dziesiątki zdjęć, które czekały na przeróbkę. Łącznie z nagimi.. A że widziałem już ją w realu? Tego nie da się opisać. Zwymiotowałem z miejsca. Tłusta krowa z zaburzeniami psychicznymi. Pomijam już resztę patologii, jakiej byłem świadkiem.
Czemu założyłem ten temat? Bo szkoda mi dobrych chłopaków. Coraz więcej poznaję wartościowych Mężczyzn. Piszą głównie prywatnie. Widzę, że to, czego ja doświadczyłem w małym stopniu, teraz jest na potęgę.
I tak np.wczoraj, gdy założyłem temat? Wnikliwie patrzyłem na avatary. Chciałem zaczepić jedną, ale za to konkretną osobę. Wybrałem jeden profil ze stu, jak nie więcej. Wchodzę i co widzę? PRZEPIĘKNA KOBIETA! Ale drążę, drążę i drążę. A tam na szarym końcu jej prawdziwe zdjęcie. Jak Boga kocham, nie zjadłem obiadu. O Boże...
CO TRZEBA MIEĆ W GŁOWIE, BY TAK OKŁAMYWAĆ LUDZI?